Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 06 - Litwa.djvu/34

Ta strona została uwierzytelniona.

Dalej, z sercem ochoczem!
Nie masz płakać tu po czem.
Patrz, twój piękny dwór biały
W ogniach stoi już cały...
A ów Laszek twój młody,
Co na koniu w zawody
Chciał cię unieść przede mną,
Chciał obronić daremno,
Wierz mi, w zimnym swym grobie
Nie zatęskni po tobie.
Patrzno, patrzno, jak zbladła!
Jak nieżywa upadła.
Żal jej brać mię zaczyna:
Taka piękna dziewczyna!
No, przyjdź tylko do siebie,
Sam dbać będę o ciebie:
Ponad brzegiem Zejmiany
Mam ja zamek drewniany,
Pełne gumna i pełny
Śpichrz kądzieli i wełny.
Tam nie będzie ci smutno:
Przez dzień będziesz tkać płótno,
Wieczór, w gronie mych dziewek
Przędąc, słuchać ich śpiewek.
A gdy syn mój jedyny
Wróci z pruskiej krainy,
Kto wie, gdy cię polubi,
Może nawet zaślubi!
Nie, dziewczyno, nie gaszek,
Jak ów piękny twój Laszek, —
Wzrost jak dębu wyniosły,
Cały czarno zarosły,
Wzrok jak gdyby Perkuna,