Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 18 - W dolinie łez. Od r. 1863-1901.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.

Były mowy, toasty, śpiewy, deklamacje. Duch poety widocznie zstąpił pomiędzy swe dzieci, bo mieli w duszach jego mocną wiarę, jego głęboką miłość „całego narodu“.
Policja nie pokazała się nigdzie.

Od tej chwili zbliżenie z ludem stało się silniejsze. On sam zaczął go pragnąć i żądać. Po wsiach i powiatach organizowano kółka narodowe z dążnością oświatową. Ale to im nie wystarczało: oni chcieli zaraz powstania, dopytywali niecierpliwie: kiedy?
W Warszawie urządzano zjazdy chłopskie, rodzaj sejmików. Lecz była wielka trudność o mieszkanie. Chłop odrazu zwraca uwagę. Jeśli ich kilku wejdzie do jednego domu, niezawodnie wkrótce zjawi się policja. A zjazd musi być liczny.
Nagle znalazł się dobry sposób.
Jedna z nauczycielek otrzymała od rządu monopolowy sklep z wódką, a wprost ze sklepu było jej mieszkanie. Przed sklepem posterunek policji.
Chłopi wchodzą do monopolu, policjant na to patrzy, cieszy się lub zazdrości. Nie przyjdzie mu do głowy troszczyć się, czy wychodzą.
Tym sposobem w najzupełniej bezpiecznem schronieniu można było spokojnie prowadzić obrady.
Podziemna robota szerzyła się znowu, niestety, niezupełnie jednolita. Obok hasła: Ojczyzna, Wolność — występowało inne: Sprawiedliwość dla klas pracujących.
Piękne i słuszne hasło, ale które z nich musi być pierwszem dla narodu w niewoli?