Iż, orząc ziemię chudą, krwawym potem płyną:
By cię Bóg nie był zasiał na odwiecznej skale,
Stałby tam jednak kopiec, lecz z kurzu usuty[2],
Z kurzu rąk pracowitych, sklejon łzą pokuty;
Boć od stóp Jasnej Góry i od Warty brzegów[3],
Od Tatru[4], Gór Karpackich śnieżystych szeregów
Słowian krew[6], rzymska wiara stokroć tysiącami
Zadąża[7] ku twym progom już tak mnogie wieki,
Twej przed wrogiem krwi, wiary[8], szukając opieki.
Tu ma Śląsk swoję Wandę, tu swój Wawel święty[9];
Tu kornie bije czołem, pomny, że pokorze
I szczerej skrusze Bóg sam oprzeć się nie może.
Póki step ukraiński rzewne dumki stroi,
Póki się wolnej Polski car moskiewski boi,
Spieszy, mężnego ludu wdzięcznością pieszczona,
Póki Królowa Polski z Ostrobramskiej wieży
Litwie, a Jasna Góra Lachom w pomoc bieży:[10]
Dotąd też Święta Anna z Chełmskiej Góry szczytu
Będzie mu upewnieniem! Skoro zaś te skały
Stałe jak stal i szare (boć świat ten niestały[12])
Runęłyby w przepaści, alboby się w inne
Przeniósły[13] równie kraju, wdzięczniejsze, gościnne,
Tedy dopiero umrze w męskiej dojrzałości
Plemię Piastów, Jagiełłów[15], lecz w niebianów rzędzie
Z palmą między pierwszymi na wieki zasiędzie.
- ↑ w. 20. dumno — Bonczyk używa często przysłówków zakończonych na — o zamiast na — ‘e, np. w St. Kośc. Miech.: niebezpieczno, smutno, nudno IV 387, daremno III 242, równo IV 239, w Górze Chełm.: baczno V 100, pilno V 101, na odwrót: zbytnie III 221 i łatwie IV 181 użyte dla rymu.
- ↑ w. 21. usuty — usypany. Podobnie w St. Kośc. Miech. II 331: drogę piaskiem posutą, VII 160: z ust suł się… potok słów, VII 219: suje gdzieś w suknisko, VII 319: (łopatą) proszki sują.
- ↑ w. 23—25 — zawiera określenie zasięgu geograficznego pielgrzymek na Górę Chełmską, który niewiele przekracza granice Śląska. W związku z tym określeniem pozostają ww. III 331—375, w których Bonczyk opisuje przyjęcie przewodników kompanij przez o. Atanazego. Wśród nich spoza Śląska pochodzi jedynie Słowak spod Trenczyna, nazwany tam góralem. Wprawdzie pisząc pierwszy poemacik o Górze św. Anny (I 1—54), myślał Bonczyk o liczniejszych pielgrzymkach, niż rzekomo w r. 1875, w którym według I 79—81 nie przybyły kompanie z dawnej Kongresówki, ale też nie myślał wtedy prawdopodobnie o góralach spod Trenczyna, gdyż w w. 26 położył wówczas tylko: Polska krew, a nie Słowian krew. Przez brzegi Warty należy tu rozumieć raczej jej bieg górny niż średni i dolny, a więc trudno myśleć o pielgrzymkach z Poznańskiego.
- ↑ w. 24 Od Tatru — forma wyjątkowa, występująca tylko w tym miejscu; w II 428: od Tatrów niebotycznych śniegów i VI 88: śnieżne Tatry, mamy formy utworzone w liczbie mnogiej. Pozostawienie formy niezwykłej liczby poj., chociaż w pierwotnym brzmieniu ww. I 1—54 dokonał Bonczyk kilku poprawek, da się wyjaśnić jedynie pewnego rodzaju uporem poety w zachowywaniu zabarwienia językowego, bądź narzeczowego, bądź osobistego.
- ↑ w. 25 Od Grzbietu Olbrzymów — od grzbietu Gór Olbrzymich, na pograniczu Śląska i Czech. Poprzednio w I 4 nazwał je poeta zwykłą nazwą Gór Olbrzymich, w Starym zaś Kościele Miechowskim III 83: olbrzymią górą.
- ↑ w. 26 Słowian krew — zmiana pierwotnego wyrażenia: polska krew, wskazuje na jakiś spóźniony refleks słowianofilstwa u Bonczyka, wyrażający się także w dumaniach o. Atanazego w III 375—389. Że odżyły wtedy jakieś wspomnienia z lat 1858—1861 i przynależność wówczas Bonczyka do Towarzystwa Literacko-Słowiańskiego przy uniwersytecie wrocławskim, które założył Jan Ew. Purkyně — można nie bez powodu przypuszczać.
- ↑ w. 27 zadąża — zdąża, podąża; podobnie z przedrostkiem za- za miast po, wzgl. z-, w-, używa Bonczyk zagrześć (G. Ch. VI 318), zalecania dusz — wspominki za zmarłych (G. Ch. II 36), zamięszany (S. K. M. V 347), zamięszał (G. Ch. VI 235), zasilać (S. K. M. V 32), zatłaczać (G. Ch. V 33).
- ↑ w. 28. przed wrogiem krwi, wiary — przed Niemcami, rządem pruskim; wyrażenie to kazałoby powstanie w. 1—54 przenieść na r. 1872 co najwcześniej, tj. na początek walki „kulturnej“; pozostaje ono w pewnej sprzeczności z lojalizmem Bonczyka, którym powodował się zwykle w życiu politycznym. W związku z tym patrz objaśnienie do w. I 33—38.
- ↑ w. 29. swoję Wandę, tu swój Wawel święty — Bonczyk uważa Górę Chełmską za Wawel śląski przesadnie, skoro znaczenie Gaszynów było ściśle lokalne, nie rozciągające się nawet na cały Śląsk, z czego zdaje sobie dobrze sprawę w III 102—203:
Dawniej tam Gaszynowie z hrabiańskiej stolicy
Rozkazy dyktowali Śląska połowicy.
Wstawienie Wandy nie ma właściwie żadnego uzasadnienia, trudno bowiem przypuścić, żeby za nią uważał Bonczyk, pogrzebaną w kościele św. Krzyża pustelnicę Petronelę Korzeniowską, o której w poemacie wcale nie wspomina. Wątpić także wypada, żeby pisząc ten poemacik myślał o ostatniej z Gaszynów Wandzie, zamężnej za hr. Hugonem Hencklem-Donnersmarckiem, do której raczej, niż do mitycznej Wandy odnieść należy I 257-8: Wanda nie ma synów takich, jak Gaszynowie. Swoję — formy biernika l. poj. na -ę od zaimków i liczchników używa Bonczyk niejednokrotnie jak np. w G. Ch. II 26: twoję, S. K. M. IV 72: jednę, na nię VI 280, swoję VII 289. - ↑ w. 33—38 — są reminiscencją z lektury polskich poetów, zwłaszcza z „Pana Tadeusza“, uzasadnioną poprzednim wyrażeniem o „wrogu krwi i wiary“ (p. obj. do w. 28).
- ↑ w. 40. Śląsku, — forma ta celownika utworzona jest od mianownika: Śląsko, którego Bonczyk używa niekiedy obok częstszej formy Śląsk, np. II treść, II 11,27.
- ↑ w. 42. boć ten świat niestały — tę wtrąconą uwagę antytetyczną pozornie z poprzednim epitetem skał Góry Chełmskiej: stałe jak stal, trzeba łączyć z treścią całego zdania, a wtedy myśl poety wystąpi jasno: szare bazaltowe skały Góry Chełmskiej są stałe jak stal, a jednak wobec niestałości całego świata doczesnego mogą runąć w przepaść albo przenieść się gdzie indziej i w ten sposób zaznaczyć nicość najtrwalszych rzeczy na świecie.
- ↑ w. 44. przeniósły — podobne formy z przegłosem narzeczowym -o- na -ó- występują nadto w Górze Chełmskiej: stósuje I 100, ółtarz I 161, 513, ółtarzem I 440, Aniół I 276, tór I 479, chłónęły II 72, pochłónęła VI 48, mógło II 67, wyniósła V 287, dróga II 199, 392, III 285, V 211, w dródze III 258, drógo IV 108, drógi 357, V 391, ale drogę II 404, w chłódku III 296, chłódził IV 158, chłódnych I 3o8, ale chłodna III 480, jakóżeś IV 108, jakóż V 195, VI 247, szkólne IV 208, klasztór III 156, V 67, 184, gróbek V 387, wóla V 436, dla rymu itd. Por. również wstęp do mego wydania St. Kościoła Miechowskiego, str. LIII—LIV.
- ↑ w. 45. tej tu doczesności — tego świata doczesnego; por. niebios oczęta wabią nas z doczesności (V 182), Oby też i nasz marny pobyt w doczesności był zadatkiem korony w szczęśliwej wieczności (St. K. Miech. IX 2); Cóż dopiero tu w naszej krótkiej doczesności (G. Ch. III 325), Matka Chrystusowa żegna się z doczesnością (G. Ch. V 122).
- ↑ w. 47. Plemię Piastów, Jagiełłów — naród polski. Antonomasia ta zgodna jest z charakterem wierszy 33—48 i zależnością ich od literatury patriotycznej polskiej. Bonczyk nie myślał tutaj o ludzie śląskim, dla którego zbyt obszerne byłoby określenie jako plemienia Jagiełłów.