Strona:O Żydach i kwestyi żydowskiej.pdf/101

Ta strona została uwierzytelniona.

Takie obawy i takie przestrogi, wyraźne lub półgębkiem wymawiane, towarzyszą rozumowaniom o nauce większości inteligencyi naszéj. Niektórzy posuwają się jeszcze daléj. Był wypadek, w którym głośne morderstwo, popełnione przez prostą chciwość łupów, przypisano wpływowi kilku naukowych książek, przez mordercę przeczytanych; i taki, w którym złoczyńcę, kradnącego srebrną łyżkę w kawiarni, publicznie, w druku, nazwano pozytywistą. Każdy zaś pilnie śledzący ruchy literatury naszéj wié o tem dobrze, jakie insynuacye i oskarzenia najzłośliwszéj i najdotkliwszéj natury padają na pisarzy jasno i szczerze postępowych. Jasno i szczerze doradzać ogółowi dążenie ku nauce i oświacie, jasno i szczerze wyrażać przed nim filozoficzne i społeczne przekonania, w nauce źródło mające, jest to stawić czoło oskarżeniom o odszczepieństwo polityczne, co najmniéj o polityczny indyferentyzm. Takie łączenie miłości dla nauki i choć trochę swobodnego sposobu myślenia ze zdradzeniem sprawy publicznéj i z umyślnem wystawianiem jéj na niebezpieczeństwa, stało się u nas orężem zupełnie pospolitym, a ten tylko ciosów czy ukłuć jego uniknąć może, kto zgodzi się być echem i cieniem większości.
Przyznajmy, że w sposób taki ustawiona i umalowana nauka, nie może wywierać na ogół potężnéj atrakcyi, że owszem, obosieczny ten miecz i to straszydło rodzące potwory, musi koniecznie budzić uczucie obawy, wahania się, niekiedy wstrętu. I, — o szczycie niekonsekwencyi! ci sami, którzy uczucia te rozbudzili, niejednokrotnie potem wybuchają narzekaniami na obojętność ogółu dla nauki, — wyrzucają mu upadanie albo nędzne istnienie pism naukowych, niechętne branie udziału w przedsięwzięciach i czynach, bądź naukę na celu mających, bądź przez nią budzonych