Strona:Obłok w spodniach.pdf/36

Ta strona została uwierzytelniona.
· IV ·

Marjo! Marjo! Marjo!
Wpuść, Marjo!
Nie mogę na ulicach!
Nie chcesz?
Czekasz,
aż przyjdę
z krostami na zapadniętej gębie,
wypróbowany przez wszystkie,
zjełczały, ckliwy,
i wymamrocę bezzębnie,
żem dzisiaj
„przedziwnie uczciwy“.
Marjo!
Widzisz —
już jestem jakiś krzywy.