Strona:Opis powiatu jasielskiego.pdf/337

Ta strona została przepisana.

6 krajcarów m. k. Chrząstówka wspomniana jest jako własność Benedyktynów tynieckich już w bulli Grzegorza IX., wydanej w Perugii, 26. maja 1229 r., w której papież otacza swą opieką posiadłości i przywileje klasztoru tynieckiego. Chociaż ta bulla jest podrobiona, to jednak fakt ten, że Chrząstówka znajduje się w spisie najdawniejszych posiadłości opactwa tynieckiego dowodzi, że jestto wieś bardzo dawna. W roku 1382 dnia 26. grudnia wydaje Jan, opat tyniecki, na prośbę Jakóba Chrasta czyli Chrząszcza, żalącego się, że mu się dawny dokument lokacyjny spalił, nowy dokument. Przestrzeń przeznaczona na osiedliska wsi rozciągała się od Glinika do pola zwanego Środopolna, a od Środopolna aż do rzeki zwanej Wsebna. (Najprawdopodobniej jest to rzeczka Szebnianka) od Wsebny aż do rzeki zwanej Słocina (może Jasiołka), od Słociny do dębu zwanego Osini, od tego dębu, aż do wielkiego potoka, od wielkiego potoka, do rzeki zwanej Pleśnica. Potoczek Pleśnica płynący w polach, zwanych do dziś dnia Pleśnica, stanowi granicę do dziś dnia północno-zachodnią między Przybówkąa Chrząstówką. Zdaje się, że pierwotny obszar Chrząstówki z Moderówką obejmował od wschodu cały obszar dzisiejszej wsi Jaszczwi, która może od imienia tego lub innego Jaszcza Jaśka wzięła swoje nazwisko, a wieś Potok, zwana dużym Potokiem, stanowiła wschodnią granicę wsi Chrząstówki i Moderówki. Otóż całą tę rozległą okolicę dał opat Jaśkowi Chrząstowi do założenia wsi. Z całej tej rozległości, miały być wydzielone dwa łany wolne dla sołtysa, który miał dawać dziesięcinę temu, komu chciał. Pozwolił mu opat wystawić młyn i zakładać tyle stawów, ile tylko chciał, byleby tylko bez szkody dla opata i dla kmieci; miał prawo propinacyi. Mógł pozwolić, aby we wsi był jeden rzeźnik, jeden piekarz, jeden szewc. Ci z osadników, którzy osiedlili się na polach dawniej uprawnych, zwanych starzyną, mieli być wolni od wszystkich danin przez lat 8, ci zaś, którzy mieli korczować lasy, przez lat 20. Po upływie tej wolności, mieli kmiecie płacić z każdego łanu na św. Marcina (11. listopada) pół kopy groszy pragskich, tytułem czynszu klasztorowi tynieckiemu. Z tego czynszu miał pobierać sołtys 6-ty grosz a pięć szło na klasztor; z kar pieniężnych pobierał klasztor 2 grosze, sołtys 3-ci. Prócz tego miał płacić każdy