Strona:PL A Daudet Chudziak.djvu/42

Ta strona została przepisana.

stukając pięścią w stół, niby jaki doświadczony bywalec.
Gruby jegomość niełatwo wyrwał się z objęć Morfeusza, ale z sąsiedniej izby wypadła pani gospodyni, a przyjrzawszy się uważnie nowemu gościowi, którego tu szczęśliwy wypadek przyprowadził:
— Boże miłosierny! — zawoła — toż to pan Daniel!
— Anno, moja poczciwa stara Anno! — wołał Chudziak i padli sobie nawzajem w objęcia.
Tak jest! to stara Anna, niegdyś niańka Eyssettów, dziś gospodyni zajazdu „Pod Pielgrzymem”, a ten gruby jegomość, chrapiący tam przy kantorze, to jest mąż, Jan Peyrol. Jakże Anna się cieszy ze spotkania swego małego Danielka, jak go całuje i ściska, mało nie udusi!
Wśród tego wylania czułości, budzi się gruby jegomość mocno zdziwiony gorącem przyjęciem przez Annę nieznanego sobie młodzieńca — lecz dowiedziawszy się, że to pan Daniel Eyssette w swojej osobie, poczerwieniał z radości, porwał się z miejsca aby ofiarować swe usługi tak znakomitemu gościowi.