Strona:PL A Daudet Na zgubnej drodze.djvu/16

Ta strona została przepisana.

ledwie dwudziestą — część swego dochodu. Majątek więc wzrastał corocznie. — Sakiewka zawsze wypchana banknotami, kassa wypełniona złotem, coraz większa liczba domów, posiadanych w Paryżu — oto owoce jego skąpstwa i zręcznych spekulacyi.
Zarząd tej olbrzymiej fortuny, której istnienie zaledwie było podejrzywanem — pochłaniał wszystkie godziny życia Varades’a.
Nie znał większego szczęścia, nad to, jakiego doznawał, gdy zamknąwszy się wieczorem, w swym gabinecie, sam jeden wśród głębokiej ciszy pustego samotnego pałacu, kreślił na ćwiartkach białego papieru cyfry, przedstawiające jego mienie. Niezdolny zachwycać się widokiem arcydzieła — upajał się widokiem złota. Pogrążony w ekstazie nad rulonami, które lubił przesuwać i układać często w głębi kassy, używał rozkoszy takiej, jak rozpustnik wśród szałów hulanki.
Chciwy zysku, śledził bacznem okiem wszystkie obroty pieniężne, czerpał ze wszystkich źródeł bogactwa, bez względu że bywają brudne i zmącone. Za pośrednictwem swego rządzcy spekulował znacznemi summami na giełdzie; jednocześnie pożyczał na wysokie procenta po kilkaset franków — ludziom niezamożnym, ale dającym dostateczną rękojmiję wypłacenia długu. Słowem, nie gardził niczem, co przynosiło korzyść