Strona:PL A Dumas Antonina.djvu/100

Ta strona została przepisana.

Zapomniała już zupełnie o tem, iż Edmund miał tylko trzy lata do przeżycia i że z tego to właśnie powodu pisała list do niego.
Serce dziewczęce, czysty krysztale który odbijasz w tysiącznych swoich atomach tysiące rzeczy, które się przed tobą przesuwają, a nie zatrzymujesz odbicia ani jednego z nich wszystkich...
Antonina usnęła uśmiechając się, zapomniawszy nawet zagasić świecę, którą dopiero o drugiéj z rana pani Aniela zagasiła; poczciwa kobieta, obudziła się nie mogąc pojąć czemu tak długo świeciło się w pokoju Antoniny.
I Edward także czuwał; on czuwał tak szczęśliwy, jak ona spała szczęśliwa.
Po obiedzie który jadł z Gustawem u Nichetty, najął on powóz i troje naszych młodych kochanków pojechało razem na spacer na pola Elizejskie i do lasku Bulońskiego; Nichetta leżała sobie wygodnie złożywszy główkę na ramieniu swojego Gustawa, a Edmund siedząc na przedzie powozu podziwiał w niemym spokoju śliczne nóżki modniarki rozciągnięte na miękkiej poduszecce.
Młoda kobieta zamieniała pocichu z Gusta wem słowa których niesłysząc można się było domyśleć a które mrok wieczorny unosił het daleko wraz z zapachem kwiatów i szczebiotaniem ptaszków.
Edmund myślał o Antoninie prosząc Boga, aby nadszedł ten dzień w którymby mógł ściskać ją w swoich objęciach tak jak Gustaw ściskał Nichettę i aby