Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1115

Ta strona została przepisana.



Rozdział XV.
WYPRAWA.

Henryk uniesiony radością, pośpieszył do Dyany i Remyego.
— Bądźcie gotowi za kwadrans — rzekł — jedziemy, osiodłane konie czekają przy drzwiach tego korytarza; złączcie się z wojskiem i jedźcie za mną.
Następnie, ukazując się na balkonie, zawołał.
— Zatrąbić siodłanie koni!
Odgłos trąbki rozległ się po całej wsi, a wachmistrz ze swemi ludźmi, przed domem stanął.
Za niemi stało kilku mułów i kilka wozów.
Remy i jego towarzyszka, według danej rady, wmieszali się pomiędzy tłum wojska.