Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/1168

Ta strona została przepisana.

kobieta jest piękną, piękną, ale ma coś śmiertelnego; piękna jak cień, piękna jak to postacie, które we śnie widziemy; dlatego, zdaje mi się, że śniłem o niej... a miałem dwa, czy trzy razy w życiu okropne sny, które mnie dreszczem przejmowały. O! tak, jestem pewny, że we śnie widziałem tę kobietę.
— Mości książę!... — zawołał Aurilly — pozwól sobie powiedzieć, że rzadko mówiłeś o marach sennych; serce Waszej książęcej mości mocno jest zahartowane, a umarli mniej dokuczają niż żywi. Gdybym wiedział, że nikt nie patrzy, przystawiłbym jeszcze drabinę i przekonał się o śnie, dreszczu i widziadle Waszej książęcej mości.
— Na honor, masz słuszność, Aurilly; idź po drabinę, przystaw ją i wejdź; co cię obchodzi, że kto patrzy? zobacz Aurilly, zobacz...
Aurilly zrobił kilka kroków, aby wykonać rozkazy pana, gdy nagle głos się rozległ.
— Alarm! Mości książę, alarm!
Aurilly spiesznie połączył się z księciem.
— Ty tutaj, panie hrabio?... — rzekł książę. Jak poważyłeś się opuścić stanowisko twoje?
— Mości książę — odparł Henryk, Jeżeli Wasza książęca mość uznasz mnie godnym kary