Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/136

Ta strona została przepisana.



Rozdział VIII.
GASKOŃCZYCY.

Nie śmiemy utrzymywać, że pani Fournichon należycie dochowała sekretu, jaki jej nieznajomy powierzył.
Wreszcie, mniemała ona, że z powodu pierwszeństwa, jakie tenże przyznał jej mężowi, co do „Miecza walecznego rycerza”, wolną jest od wszelkich względem niego zobowiązań; lecz zmuszona domyślać się więcej, niż jej wyjawił, aby przypuszczenia swoje oprzeć na pewnej podstawie, usiłowała naprzód dowiedzieć się, kto jest ów nieznajomy, który tak wspaniałomyślnie opłacał gościnność swoich współziomków.
Skoro więc spotkała pierwszego lepszego żołnierza, zaraz zapytała go o nazwisko kapitana, który odbywał przegląd.