Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/200

Ta strona została przepisana.

nym trudem wydobywać z żył ludu, jakby z kopalni nawpół wyczerpanej.
D’Epernon więc zastosował się do okoliczności i zajadle wpadł na niewyczerpane tory administracyi, tu i owdzie swoim przechodem roznosząc spustoszenie i uciskając lud, bez względu na złorzeczenia, a brzękiem złotych talarów, tłumiąc głosy narzekających.
Szybki i niewykończony zarys nasz charakteru Joyousea, może przekonać czytelnika, jaka istniała różnica między ulubieńcami, którzy dzielili się, nie powiemy przyjaźnią, ale wielką miarą wpływu, jaki Henryk zawsze dozwalał wywierać na siebie i Francyę, tym, którzy go otaczali.
Joyeuse, bardzo naturalnie i bez namysłu, postępował śladami Quelusow, Schombergów i Saint-Mégrinów, Kochał króla i bez troski dozwalał mu kochać siebie nawzajem; atoli dziwne wieści o niepojętej przyjaźni króla dla jego poprzedników, wraz z tą przyjaźnią zamarły i najmniejsza haniebna plama nie kalała prawie ojcowskiej życzliwości Henryka dla Joyeusea.
Joyeuse, potomek świetnej i zacnej rodziny, publicznie przynajmniej znał uszanowanie dla królewskiego dostojeństwa, a poufałość jego nigdy pewnych granic nie przekraczała.