Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/277

Ta strona została przepisana.



Rozdział III.
Jakto trudno królowi znaleźć posła dobrego.

Chicot siedział ukryty w fotelu, Joyeuse prawie leżał na poduszkach, Henryk zaś wygodnie otulił się pościelą, i rozmowę dalej prowadził.
— I cóż!.. Joyeuse — zapytał król — czy dosyć nawałęsałeś się po mieście?...
— Aż nadto, Najjaśniejszy panie, dziękuję — z niechcenia odpowiedział książę.
— Czegożeś tak prędko zniknął nam z placu Grève?..
— Najjaśniejszy panie, szczerze mówiąc, widowisko niebardzo było zabawne, a zresztą nie lubię patrzeć na cierpienia drugich...