Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/393

Ta strona została przepisana.

czem zaległ łoże boleści, które wkrótce na grób zamienił.
W owej epoce zatem, sztuka fechtunku z Włoch sprowadzona, ale w dzieciństwie jeszcze będąca, zależała na mnóstwie poruszeń, które oddalając znacznie walczącego z miejsca, z powodu najmniejszej nierówności stanowiska, narażały go na liczne przeszkody.
Nie dziw więc, że walczący nieraz musiał się wyciągać, kurczyć, skakać to w prawo to w lewo, opierać się jedną ręką o ziemię; gdyż nietylko sprężystość rąk, ale nóg i całego ciała stanowiła najpierwszy warunek sztuki.
Zdawało się, że Chicot nie w tej szkole pobierał naukę fechtunku; owszem rzec można, że przeczuł sztukę nowoczesną, której cała wyższość, a mianowicie cały wdzięk, zależy na sprężytności rąk i prawie na zupełnej nieruchomości korpusu.
Oparł się więc prosto i silnie na obu nogach, a szpada zabłysła w żylastej i silnej jego dłoni, podobna do giętkiej trzciny, począwszy od ostrza do środka klingi, nieugięta zaś jak stal, począwszy od środka aż do rękojeści.
Brat Jakób widząc przed sobą tego człowieka ze spiżu, którego sama tylko pięść jakieś życie objawiała, wrzał z niecierpliwości przy pier-