Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/616

Ta strona została przepisana.

zostać nie chcesz! Posłałbym mojego żołnierza do Paryża po chirurga, bo pojmujesz zapewne, że sam z nieznajomemi wieśniakami pozostać nie mogę.
— A dlaczegóż żołnierz niemiałby zostać przy panu?... — odparł Ernauton — wszak ja panu chirurga przysłać mogę.
Mayenne zawahał się.
— Czy wiesz pan jak się mój wróg nazywa?... — spytał.
— Nie wiem.
— Co! pan mu ocaliłeś życie, a on ci swojego nazwiska niewyjawił?
— Nie żądałem tego.
— Nie żądałeś pan?
— Wszak i panu również ocaliłem życie, a czyż pytam o pańskie nazwisko? Natomiast, panowie obaj wiecie moje nazwisko. Nic na tem nie zależy, aby ocalający znał ocalonego, ale ocalony powinien wiedzieć nazwisko ocalającego.
— Widzę, że od pana nic się nie można dowiedzieć — rzekł Mayenne i żeś pan równie wyrozumiały jak mężny.
— Ja zaś widzę, że w tych słowach ukrywasz pan wyrzut jakiś i boleję nad tem, gdyż na prawdę, to co pana trwoży, uspokajać powinno;