Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/622

Ta strona została przepisana.



Rozdział XIII.
DZIEDZINIEC.

Ernauton wyjechał natychmiast, a że wziął konia księcia zamiast swojego, którego dał Robertowi Briquet, jechał więc tak szybko, iż na trzeci dzień około południa przybył do Paryża.
Trzecia godzina wybiła, gdy się pokazał w Luwrze, w mieszkaniu „Czterdziestu pięciu”.
Zresztą powrót jego nie odznaczył się żadnym ważnym wypadkiem.
Na jego widok gaskończykowie krzyknęli zdziwieni.
Ich krzyki sprowadziły pana de Loignac, który spostrzegając pana Ernautona, przybrał jak najsurowszą minę, lecz Ernauton, bynajmniej tem nie przerażony, śmiało zbliżył się ku niemu.