Strona:PL A Dumas Czterdziestu pięciu.djvu/848

Ta strona została przepisana.

— I ty o tem wiedziałeś, rozbójniku, a nie uprzedziłeś mię?
— Nie mogłem, panie Chicot, nie mogłem, to była tajemnica stanu.
— Ależ ja ci zapłaciłem, zbrodniarzu!
— O! przyznaj pan, że tajemnica warta była więcej, jak dziesięć pistolów.
Chicot wszedł do swojego pokoju i zasnął z wściekłości.