Strona:PL A Dumas La San Felice.djvu/542

Ta strona została przepisana.

Giovannina, która dobrze zauważyła kierunek jego spojrzeń, lekko złożyła na poduszce głowę rannego i stanęła we framudze okna, a kiedy ocierała łzę cichą, Luiza znów zajęła miejsce dawne przy łóżku chorego, a Michał wsunąwszy we drzwi uchyloną głowę, zapytał:
— Czy mnie nie potrzebujesz czasami siostrzyczko.

KONIEC TOMU TRZECIEGO.