Strona:PL A Dumas Pani de Monsoreau.djvu/805

Ta strona została przepisana.

wdzięczny, a zatem i wierny, czuwa nad nim; Bussy niezwyciężony, ulubieniec wszystkich, mający odważne serce, silną dłoń i zręczność, co wszystko sam Bóg tylko daje.
Gdyby Bussy czuwał nad nim, byłby pewnie wolnym i zemściłby się...
Lecz] jakeśmy powiedzieli, Bussy raniony w serce, schronił się do namiotu, a więzień pozostał na miejscu, pięćdziesiąt kroków nad fosą i obok ulubieńców króla, mogących wpaść niespodziewanie.
Przytem, dziedzińce pełne były szwajcarów i żołdactwa.
Przysuwał się i odchodził od okna, zapuszczał wzrok w fosę; lecz głębokość strwożyłaby najwaleczniejszego, a książę Andegaweński nie bardzo był odważnym.
Co chwila jeden ze straży, to Schomberg, to Maugiron, to Epernon, to Quelus, wchodzili, nawet bez oddania pokłonu i otwierał: okna, szafy, patrzyli pod łóżka i pod stoły, oglądali firanki i prześcieradła.
Co chwila wychylali się z balkonu i w fosę patrzyli.
— Na honor — rzekł Maugiron, wchodząc dla poszukiwań — ani się ruszę z salonu, gdzie