Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/112

Ta strona została przepisana.

odebrać. Boję się więc aby mnie nie szukano, nie znaleziono, bo natenczas...
— „Panie odpowiedaiał Henryk, las buloński jest rozległy, jesteśmy w skryłem i odosobnionym miejscu; od czasu jak zrobiłem postanowienie powiesić się, to jest od dni piętnastu, wybrawszy sobie to miejsce, przychodziłem do niego często i nigdy nikogo to nie spotkałem, nikt mi nie przeszkodził rozmyślać tutaj. Spodziewam się więc, że będę miał dosyć czasu do opowiedzenia panu moich przygód, jak pan który mi swoje opowiedziałeś.
— A więc opowiadaj je pan, odrzekł Tristan; przecież wystrzał nie zajmie długiego czasu.
— Bez wątpienia. Zresztą, po dalszym ciągu opowiadania mego, zobaczysz pan i przekonasz się, że równą jak pan mam obawę aby mi nie przeszkadzano.
— Przyznaję się jednak, że powierzając panu nieszczęścia wycierpiano, (albo, jeżeli zechcesz te zwierzenia nazwać lepiéj spowiedzią śmieszności moich), doznaję niewymownéj ulgi.