Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/117

Ta strona została przepisana.

— „Otóż, jest trzynastu nas u stołu!
— „Mimowolnie zbladłem; trzynaście osób przy stole i to jeszcze w piątek! to dosyć było do przestraszenia mnie. Styczność téj liczby z tym dniem, już mi dwa razy nieszczęście sprowadziła. Każdy się rozśmiał z Łéj uwagi która mnie dreszczem przejęła: natenczas zaczęto rozpowiadać historye na temat przeraźliwy, historye którym nikt prócz mnie nie wierzył, a które zajmując mój umysł wzbudziły moje roztargnienie, tak, że tysiąc nieuwag popełniłem.
— „Znałem siebie dobrze; raz popchnięty na tę drogę, niełatwo mogłem się powstrzymać. Postanowiłem jednak panować nad sobą i wyjechać nim te nieuwagi przybiera barwę zastraszającą. Udałem, że mnie bardzo głowa boli i wyjechałem. Dość że mój sąsiad który zapowiedział, że mam dowcip i rozum, musiał niebardzo wesołych nasłuchać się dziękczynień, skoro za mną drzwi się zamknęły.
— „Nie przewidując jakiem nieszczęściem ten dzieli mi groził, bałem się wszystkiego dopóki nie zajechałem do domu. Bałem się wywrotu pojazdu, napadu złodziei na drodze;