Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/125

Ta strona została przepisana.

czyła się na strachu tylko. Mały kamyczek zadrasnął jéj czoło i był przyczyną skrwawienia.
W chwili mocnego wzruszenia, trzeba widziéć i patrzéć się na kobiéty; wtenczas odkrywają swoje słabości lub siłę i czepiają się, albo raczéj chwytają pomocy, gdzie tylko mogą ją znaleść. Karolina podziękowała mi tak wdzięcznym uśmiechem jak gdybym jéj życie uratował. Pomogłem jéj podnieść się; oparła się na mojém ręku, i natenczas czułem jak jéj serce mocno i gwałtownie biło. Ja patrzyłem na nią z przymkniętemi cokolwiek oczyma. Bladość dziwnie jéj była do twarzy. Przez kilka chwil szła tak oparta; o podał spotkaliśmy ojca, prowadził zbiegłego konia, którego na drodze poznał po kobiecem siodle. Zbliżył się do nas drżący i pytał troskliwie co się wydarzyło. Karolina nie mogła się wstrzymać od śmiechu, widząc lichą rosinantę, która ją ledwie życia nie pozbawiła, a że koniecznie chciała wsiąść na nią i tak do domu wrócić, wsadziłem ją na siodło, ale zarazem prosiłem aby mi pozwoliła wciąż iść przy sobie. Zezwoliła; wziąłem więc jedną ręką cugle jéj konia, drugą cugle me-