Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/131

Ta strona została przepisana.

cznie z pojazdu, pobiegła na trzecie piętro, i w minucie była przy łóżku chorego ojca. Ze względu żem sąsiad i już nawet niby przyjaciel, wziąłem się do posługiwania. Niczém nie można jéj było odwieść, aby całéj nocy nie siedziała przy ojcu, któremu ani lepiéj, ani gorzéj nie było. Zostałem przy niéj i dzieliłem z nią wszystkie wrażenia, wszystkie obawy, trwogi i nadzieje. Nazajutrz znaki choroby okazały się ważniejsze, chciała więc, i drugą noc pilnować ojca, ja także tę noc przy niéj spędziłem. Dziękowała mi za starania dla ojca i za pociechy, które w nią wlać chciałem; wyciągnęła ku mnie rękę, którą ucałowałem. Trzeciéj nocy, mimo postanowienia czuwać nad chorym, niewytrzymała i usnęła w fotelu, którego ml siedmdziesiąt godzin prawie nie opuszczała. Po obudzeniu się, znalazła mnie czuwającego nad nią i nad chorym, podziękowała mi ze smutnym uśmiechem, z tym uśmiechem ludzi cierpiących sercem. — Pojmujesz pan, jaką zażyłość łączne takie czuwanie zaprowadziło między nami. Jeżeli ojcu jéj przychodziły chwilowo siły, że mógł rozmawiać, wynajdywałem natenczas, coś z saméj choroby ta-