Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/138

Ta strona została przepisana.

karze. Tylem się nawyśmiewała z innych kobiet mających fałszywe zęby! Oh będę śmieszną! ah! nigdy się nie pocieszę!
— „Owszem, pocieszysz się odpowiedziałem jéj, lecz nie ma czasu do stracenia.
— „A gdyby się mój dentysta wygadał? a gdyby leż kto z moich znajomych wszedł do niego w czasie operacyi?
— „Zrób tak lepiéj; pójdź do mego, ten cię nie zna.
— „Masz słuszność, tak najlepiéj będzie, odpowiedziała.
„Dałem jéj jego adres.
— „I ty mnie zawsze kochasz? zapytała z anielskim uśmiechem.
„Oh! tym razem nie mogłem wstrzymać: przysunąłem się do niéj i ustami niemi dotknąłem się tych dwóch rzędów pereł z których jedne, fatalność wyłamała.
— „Henryku! Henryku! wyjąknęła, więc wgłębi okrutnéj boleści może się ukrywać jeszcze radość?
— „Byłem zachwycony szczęściem; chciałem ją w rękach moich zatrzymać jeszcze, chciałem docisnąć węzeł łączący ją ze mną, lecz lekko wydobyła się z rąk moich.