Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/164

Ta strona została przepisana.

„Pojechał ze swoim kabryoletem, i widziałem go znikającego na zakręcie ulicy Grammont.
„Ja zaś oddaliłem się ulic# Louis le Grand.
„Noc była zimna; rzadko gdzie ukazała się gwiazda i zabłysła z ponurego nieba ciężkiemi chmurami okrvtego; co chwila wiał wiatr i popychał tumanem zmarzniętej mgły; był to prawdziwie czas taki, że kto nie miał splcnu, mógł go łatwo dostać.
„Co do mnie, już go miałem.
„Postanowienie moje aby umrzéć, niezmienne było, a że to piérwszy raz chciałem popełnić samobójstwo, brak wprawy był przyczyną, że myśli i wyobrażenia moje pomieszały się cokolwiek; w uszach mi szumiało jak gdybym na brzegu morskim słyszał rozbijające się bałwany; zdawało mi się, że pomiędzy chmurami widzę błyskawice; idąc trącałem wszystkich napotykanych po drodze, tak że mogliby byli wziąść mnie za pijanego albo waryata; niekiedy usłyszane grubijaństwa, nie zdołały wyrwać mnie z tego stanu, który był już prawie początkiem konania mego. Przeszedłem rynek Jakobinów, doszedłem do ulicy Rivoli, którą przebiegłem trotoarem od