Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/175

Ta strona została przepisana.

ja daleki byłem od szczęścia, i wszystkie te przebrania, ta wesołość, te krzyki, snuły się jakby jakie cienie przed boleścią moją i mętnie, niewyraźnie, jak marzenia senne przedstawiały mi się. Tyle ich wesołość była dla mnie obcą, ile mój smutek dla nich: a w wieczór, kiedym do siebie wrócił i słyszał ten niezwyczajny i nieznany mi zgiełk, zdawało mi się, że jestem chory i że to dalszy ciąg maligny. Co mnie smuciło także, to, że mi włosy bardzo wypadały, choroba która po mojem topieniu się nastąpiła, zdawała się zostawiać na pamiątkę po sobie, zupełne moje wyłysienie. Nie miałem już chęci podobania się, lecz jeżeli zezwoliłem żyć jeszcze, nie chciałem okazać się starym przedwcześnie. Czyż nie dosyć że ogołociłem się z zębów, trzebaż jeszcze było utracić włosy? ale widać przeznaczono mnie do wyczerpania wszystkiego rodzaju małych nieszczęść tego swiata. Włosy promieniami całemi wypadały; czułem że nie uratuję reszty zostających mi, tylko rozpaczliwem postanowieniem.
„Pewnego poranku, wszedłem na ulicę Kursów; wstąpiłem do najsławniejszego perukarza stolicy świata chrześcijańskiego i okaza-TM’