Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/199

Ta strona została przepisana.

ciaż kochanek nie tak łatwy jak mąż do zabicia.
— „Nie panie, odpowiedziała śmiejąc się, dziękuję panu.
„I zdało mi się, że się silniéj jak pierwéj oparła o moje ramię.
„Był to zawsze czy takim czy innym sposobem, pewien rodzaj prowadzenia rozmowy, w czasie któréj przycisnąłem do piersi jéj rękę.
„Przez kilka chwil przechodziliśmy się nie mówiąc słowa do siebie, poprzestając jedynie napatrzeniu na odnogę upstrzoną białemi żaglami; przed nami ukazywał się zamek de l’Oeuf, a dopełnieniem widnokręgu był Wezuwiusz, ciepłym i szarym oddechem zaciemniający świetne lazurowe niebo.
„Wyszliśmy z Villa Reale, i Nathalia zapytała mnie, czy chciałbym łódką przejechać się z nią po odnodze. Przyjąłem.
„Noc zapadała, i przy świetle księżyca widziałem, jak młoda kobiéta uważnie mi się przypatrywała. Usiadłem przy jéj kolanach i prosiłem, aby mi życie swoje opowiedziała... Ale mi odpowiedziała, że nie trzeba smutnych wspomnień mieszać z urokiem tak pięknéj przyrody, i zaczęła śpiéwać cudowną piosnkę ry-