Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/332

Ta strona została przepisana.

pamiątkę fantastyczną, lecz na zawsze wyrytą, przyznaj się pani, wyrytą w harakterze niepodobieństwa.
— Oh! co do tego, mój towarzyszu podróży, pojmujesz, że zupełną masz wolność uważać to za sen lub rzeczywistość, jak ci się podoba, uprzedzam tylko pana, że mam bardzo słabą wyobraźnią, czyli raczéj mam jéj bardzo mało, i że nie mogłam miéć żadnego zamiaru i celu w kłamstwie; nie mówmy więc już o tém dłużéj.
— Przeciwnie, mówmy o tém wszyslkiém, odrzekł Tristan, zawsze zachwycały mnie podróże, szczupły tylko mój majątek nie dozwalał mi ich przedsiębrać. Mówiąc z panią o krajach któreś przebiegła, będzie to dla mnie oglądaniem ich, będzie nawet czemsiś więcéj, bo przez oczy pani patrzéć na nie będę.
Henryka uśmiechnęła się.
— Pan wątpisz o prawdzie mojéj mowy, odpowiedziała, i chcesz mnie w czém podchwycić, nieprawdaż?
— Nie, ja chcę dostąpić szczęścia dawno przezemnie upragnionego, a nastręczającego mi się nareszcie w zdarzeniu terażniejszém. Wiesz pani, że starożytni ludzie, ci dowcipni tłumacze materyalizmu, nadający formy rzeczom najbar-