Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/53

Ta strona została przepisana.

zniesionych do dziś dnia nieszczęść, z przyczyny urodzenia mego w piątek, los mi większe jeszcze dolegliwości gotuje na przyszłość, wolę je uprzedzić niż na nie oczekiwać.
Tristan smutnie uśmiechnął się.
— Uśmiechasz się pan? rzeki nieznajomy.
— Tak jest, odpowiedział Tristan, przebacz pan, ale w takiéj chwili w jakiej my się teraz znajdujemy, nie widzę, dla czego nie mielibyśmy jeden drugiemu prawdy powiedziéć.
— Oh! powiedz ją pan, powiedz, odrzekł nieznajomy, prawda jest tak dobrą rzeczą, że ją można powiedziéć, choćby się nawet miało żyć jeszcze.
— Więc tedy, panie, zdaje mi się, że dotknięty jesteś słabością umysłową, którą nazywają monomanią.
— A to dobrze. I upierasz się pan...?
— Upieram się, utrzymuję, że pan nie jesteś tyle nieszczęśliwym jak się nim być mniemasz.
— To jest, że pan wracasz do swego zdania, które mi już dałeś poznać: że sądzisz, iż jesteś nieszczęśliwszym odemnie.
— Niestety! panie, boję się..