Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/67

Ta strona została przepisana.

ło, aby mnie, jeżeli nie uszczęśliwić, to przynajmniéj rozerwać: objawiono mi tyle nowych rzeczy, tyle niesłychanych dla mnie zabaw, zacząwszy od Serso w Tuilleries, aż do Serafina w Palais-Royal, że na tém się skończyło, iż teraźniejsze życie, zdało mi się równie jak dawniejsze przyjemném. Tym sposobem, zacząłem nieznacznie zapominać matkę Honoratę i Karola, wieś i grubego psa z nowéj ziemi, nietylko najserdeczniej, przezemnie ulubionego, ale jako największą moją zabawkę, przez ten jego heroiczny zapał do wskakiwania w wodę, za każdym kijem który w nią rzucałem. Ta pani w wieku, będąca pewnie krewną mego ojca, albo mojéj matki, u któréj byłem na wychowaniu, kochała mnie rozsądnie, przez co ja, nie lubiłem jéj wcale. Widywałem ją tylko w czasie obiadu i wieczorami, nie mówiła nigdy, kiedy mowę do mnie zwracała, — a jeżeli mi się zdarzyło miéć przykry sen, zawsze w takim śnie widziałem ją żółtą, pomarszczoną, z zielonomi okularami, prostującą się przedemną. Rozumiesz i pojmujesz, jak dla dziecka które nigdy niewymówiło tych dwóch słów papa i mama, tych piérwszych słów całéj ludzkości, jak dla