Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/87

Ta strona została przepisana.

uszanowanie pomimo najgorętszych uczuć jakie się dla niéj czuło.
— „Kolej moja przyszła: tyle się uczyłem tańcować, że potrafiłem odważyć się: chodziłem naprzód, w tył, na prawo, na lewo prawie tak przyzwoicie jak piętnastu lub dwudziestu innych tancerze, stojących w tym samym co ja kadrylu. Tak, że pomimo mojéj długiéj i giętkiéj figury, nie widziałem się wcale śmiesznym, a to już wiele, bo byłem nieubłaganym sędzią dla siebie samego.
— „Podczas kiedy tańcowałem z córką, Karol rozmawiał z jéj matką, jeszcze młodą i ładną, i kiedy niekiedy, patrząc na mnie, uśmiechał się, i tak mrugał oczami, jakby mi mówił: „bądź spokojny, zajmuję się tobą.“ Matka ze swojéj strony, uważnie bardzo na mnie spoglądała, a ja starałem się być jak najmniéj nudnym dla Miss Fanny. To co czułem dla tej młodéj osoby, było szczególném, nie słychaném: to cóś było podobném do miłości ojcowskiéj. Chciałbym był mężem jej zostać, nietyle dla posiadania jéj, jak mi się zdaje, ile dlatego, abym miał przyjemność dostarczać jéj piękne ubiory, kwiaty, gazy, ko-