Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/977

Ta strona została przepisana.

zawsze znajduje ten sam wyraz twarzy i to samo dla mnie serce.
— Pan jesteś szczęśliwym człowiekiem.
— Dalibóg prawda, ot, patrzaj pan na pierwsze wyrazy tego listu: „mój drogi! z radością dowiaduję się o twoim powrocie, bo brak nam ciebie.
Julek cię z wielką niecierpliwością wygląda. Julek jest to mój syn, przerwał Holender.
— A! pan masz syna?
— Dziewięcio-letniego psotnika, ładnego blondyna.
Tristan spojrzał się na swego towarzysza podróży, z bardzo śniadą twarzą i z bardzo czarnemi włosami; nie mógł wstrzymać się od uśmiechu i zdawało mu się że odgadł tajemnicę, téj małżeńskiéj harmonii, tyle przez małżonka wychwalonéj.
— I powracasz pan teraz na łono rodziny? zapytał Tristan.
— Mój Boże! tak jest.
— Więc to podróż dla przyjemności tylko odbyta, ta z któréj pan wracasz? mówił daléj tenor znalazłszy rozrywkę w téj nowéj znajomości, a myśląc że nabędzie bawiącéj go nauki w rozmowie z Holendrem, zaczął być zaczepia-