Strona:PL A Dumas Przygody czterech kobiet i jednej papugi.djvu/985

Ta strona została przepisana.

już dosyć ukaranym został, odpowiedziałem, za niedorzeczność którąś mi powiedział: przebaczam ją panu, wróć teraz do siebie. Połóż się w wygrzane łóżko, napij się filiżankę bzu dobrze ciepłego, i nic ci nie będzie: żegnam pana, nie popełniaj więcéj nieroztropności.
„I obróciłem się do ściany dla zaśnięcia; lecz ten jegomość nie przestawał hałasować i krzyczeć, natenczas zadzwoniłem i kazałem go za drzwi wypchnąć. Zdaje mi się że natenczas mój komisant którego się rzecz trochę tyczyła, bo ten pan wymienił jego jakoby miał być kochankiem mojéj żony, zadał mu późniéj pchnięcie szpadą; za co go połajałem, Eufrazya także była na niego zażalona że dla sporu życie swoje narażał, i od tego czasu nie słyszałem więcéj o moim wyzywaczu.”
Tristan patrzył na pana Van-Dicka z rzetelném uwielbieniem.
— Oto jest prawdziwie szczęśliwy człowiek! myślał sobie.
Przez tenczas, Holender jakby coś obojętnego opowiadał, rozkładał swój żurnal i wytrzepywał z niego tabakę. W chwili kiedy go już miał zacząć czytać, obrócił się do Tristana i