Strona:PL Aleksander Dumas - Wicehrabia de Bragelonne T5.djvu/241

Ta strona została uwierzytelniona.
—   241   —

— Kapitanie — odezwał się z prośbą Biscarrat — ja chcę pójść na czele pierwszego oddziału.
— Zgoda!... — odparł kapitan. — Należy ci się ten zaszczyt, którym cię obdarzam.
— Dzięki!... — odparł młodzieniec z wyniosłą stanowczością.
— Weź szpadę.
— Pójdę tak, jak stoję, kapitanie — odpowiedział Biscarrat — nie idę siać śmierci, lecz na to, aby sam być zabitym.
I z głową odkrytą, rękami, skrzyżowanemi na piersiach, stanął na czele pierwszego oddziału:
— Naprzód, panowie!... — zawołał.