Strona:PL Aleksander Humboldt - Podróż po rzece Orinoko.djvu/55

Ta strona została uwierzytelniona.

ne z archipelagu wysepek, na przestrzeni sześciu kilometrów zatykających koryto Orinoka, oraz z progów skalnych pomiędzy temi wysepkami. Chcąc ogarnąć całokształt obrazu, trzeba stanąć na wzgórzu Manimi, ścianie granitowej, sterczącej po północnej stronie kościoła misyjnego, wprost z nagiej sawanny. Często bywaliśmy na tem wzgórzu, podziwiając widok zaiste wielkiej piękności. Przed oczyma leżała przestrzeń milowa pokryta pianą, z której sterczały czarne masy skał. Niektóre skupione, krągłe, podobne były byzaltowym górom, inne przypominały wieże, zamki i ruiny. Ponuro kreśliły się na srebrzystej pianie wodnej. Każdą skałę, czy grupę obrastały grupy drzew, wznosząc korony ponad opar mgły, wzwyż z nad wody. Z każdą godziną dnia zmieniał się obraz tej wielkiej pienistej przestrzeni, palmy i skały rzucały na nią cienie, a promienie słońca padały snopami tworząc barwne łuki tęczowe, które znikały i jawiły się na nowo.
Widoku tego, jaki oglądałem ze wzgórza Manimi nie zatarł mi czas, ni pełne grozy krajobrazy Kordylierów, ni również urocze doliny Meksyku. Czytając opisy okolic podzwrotnikowych, gdzie przeważa płynąca woda i bujna roślinność, wspominam ten rozłóg piany i czuby palm z niego widne.
Pogoda nie sprzyjała obserwacjom astronomicznym, mimo to jednak dnia 20 kwietnia uzyskałem szereg pomiarów wysokości słońca, wedle których chronometr oznaczył położenie misji w Maypures na 70 stopni, 37 minut, 33 sekund długości geograficznej. Szerokość stwierdziłem podług obserwacji jednej z gwiazd, w stronie północnej, oznaczając ją na 5 stopni, 13 minut i 57 sekund. Najnowsze mapy są niedokładne o pół stopnia długości i ćwierć szerokości.