Strona:PL Alighieri Boska komedja 695.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
Objaśnienia.

1. Chór duchów błogosławionych, mrówiących po ramionach krzyża (ob. koniec Pieśni XIV.), zaprzestał śpiewać wiedziony uprzejmą chęcią naszego Poety.
2. To jest: jeżeli wierzyć mamy Wirgiljuszowi, opiewającemu (Aeneid. VI., w. 680 i d.) - jak Anchizes pomknął na spotkanie syna swego Eneasza, kiedy go zajrzał na polach Elizejskich. Płomienna gwiazda obiegająca do stóp krzyża, jest to duch prapradziada naszego Poety, — Cacciaguida.
3. To jest: „O ty krwi moja, o ty Łasko Boża
Zbyt hojnie zlana! komuż, jako tobie,
Dwakroć podwoje rozwarły się nieba?“
Cacciaguida przemawia do poety w języku łacińskim, który za jego czasów był jeszcze wyłącznie językiem osób wyższej klassy. — Podwoje nieba rozwarte w tej chwili dla wędrującego Poety, miały się jeszcze rozewrzeć dla niego po śmierci.
4. To jest: Zdało mi się, żem już dosiągł ostatniego szczebla Raju, i że tu jest granica udzielonej mi Łaski.
5. To jest dzięki Beatriczy, która cię wiedzie, zaspokoiłeś, synu, dawną żądzę moją oglądania ciebie — żądzę, którąm powziął, czytając, odkąd jestem w niebie, w niezmiennej księdze wyroków boskich, w której napisane było, że miałeś tu zawitać.
6. To jest: Sądzisz, że nie masz potrzeby odzywać się do mnie, że i bez tego pojmować muszę chęci twoje, albowiem wpatrując się, jako błogosławiony, w myśl Boga wszechogarniającą, czytam w niej i twoje myśli.
7. To jest: Wy, błogosławieni, odkąd cieszycie się oglądaniem Najwyższego Boga, którego wszystkie przymioty równe są sobie, bo są zarówno doskonałe i nieskończone, posiadacie także możność, czyli umiejętność wyrażania uczucia