Strona:PL Antoni Lange - Rozmyślania.djvu/060

Ta strona została uwierzytelniona.
XXXVI


Nie śmierć to właśnie,
o czem tak marzysz i śnisz.
Dusza twa rwie się na jaśnie,
rwie się wzwyż,
ale żelazne prawa
spychają ciebie w dół.
Nie jest życiem ta życia jawa,
już to śmierć przez pół...
A nie jest śmiercią owa biało-krwawa
mara, dzierżąca miecz i krzyż:
za wiele w niej brzęku pszczół,
za wiele promieni złocistych,
za wiele dreszczów ...
Chcesz się wyrwać z życia kleszczów,
a przecież nie zginąć,
lecz płynąć i płynąć
do krain czystych,
do wniebowziętych
duchów świętych...
Mniej niżeli śmierć — oto twe marzenie,
a więcej, niźli życie...
Czy są w błękicie
przestrzenie,
gdzie duchy-cienie