Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/102

Ta strona została przepisana.

Wtedy na ciebie z dziką, chłopską siłą wpadnie
I piękne da ci wotum! Tyś to odgadł snadnie,
Więc go zwodzisz, o sobie pleciesz w wieszczbach dziwa.

Paflagończyk.

       810. Nie zgroza-ż to, że twoja ta mowa zelżywa
Mnie tu czerni przed Demem, com więcej o wiele
Od Temistokla miasta niósł dobra w udziele?

Kiełbaśnik.

„Słuchaj, usłysz te brednie święty Argos grodzie!”[1]
Ty z Temistoklem w jednym myślisz iść zawodzie?
On zastał miasto w dziurach, zostawił w dostatku,
Dał na wety po uczcie Pirej mu w dodatku,
I ryb dawnych nie biorąc zastawił mu świeże![2]
Ciebie z nas przedmieszczuchów zrobić chętka bierze,
Tyś nam świat zamurował, wieszczbisz opętany,

  1. Wiersz ten wzięty jest z Telefosa Eurypidesowego, przedstawionego jeszcze 438 r., z której to sztuki, naszpikowanej bezbarwny dyalektyką, kpił Arystofanes prawie w każdej ze swych komedyj.
  2. Temistokles, właściwy założyciel potęgi i wielkości Aten, obwarował port ateński Pirej i nadał przez to ojczyznie swej wpływ i znaczenie pierwszorzędnej potęgi morskiej. Mimo to spotkał go później los prawie wszystkich zasłużonych mężów w Atenach — skazano go na wygnanie i ogłoszono zdrajcą ojczyzny. Na zasługi Temistoklesa zapatruje się Kiełbaśnik z praktycznego punktu widzenia: Ateńczycy winni mu przedewszystkiem za to być wdzięczni, że ułatwił im przez wybudowanie Pireju łowienie ryb, ulubionego ich przysmaku.