Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/120

Ta strona została przepisana.

O świeżych pstrągach, o tych, co złe miary
Na zboże mają, o mnie, tobie, stary....

(do Paflagończyka).

       1010. No ukąś że się teraz gdzieś — i kwita!

Demos.

Żwawo więc każdy niech swe wieszczby czyta!
A owe także, które mnie dotyczą,
I duszę moję wciąż poją słodyczą,
Jakto: „W chmur szlaki wzlecę orłem śmiało!”[1]

Paflagończyk.

A zatem słuchaj — zwróć uwagę całą!

(Rozwija jednę z wyroczni i czyta):

„Poznaj o Erechtejdo[2], bieg wieszczby, którą-ć Apollo
Wieści z bezdennych czeluści, z pomocą złotych trójnogów.
Mieć ci poleca on pieczę o ostrozębnego brytana,
Co się ujada za ciebie i warczy, i szczerzy wciąż zęby
By ci przysporzyć grosiwa. On zginie, gdy go opuścisz,
       1020. Hurma go bowiem kawek otacza i kracze złowrogo!”

Demos.

Ja nie pojmuję nic a nic na Zeusa!
Cóż łączy kawki, psa i Erechteusa?

  1. Temi słowy zaczynała się najpopularniejsza wieszczba Bakchisa.
  2. Erechtejdami zwali się Ateńczycy od Erechteusa, prastarego, mytycznego króla Attyki. Styl tej wyroczni i następnych jest zawiły, bombastyczny, jak w ogóle wieszczb i proroctw wszystkich.