Strona:PL Arystofanes - Rycerze.djvu/128

Ta strona została przepisana.
Paflagończyk.

Łże aż się kurzy, bo Fojbos przez Zwędzipalce rozumie
Łap Dyopejta[1] palczyska, koszlawe, jakbyś je zwędził;
Mam ja atoli proroctwo o tobie, jak w piórka porośniesz,
Orłem się staniesz i królem nad całym będziesz wszechświatem.

Kiełbaśnik.

Ja mam nie tylko nad światem, lecz także nad morzem Czerwonem,
Jak w Ekbatanie[2] zasiędziesz ciasteczka jedząc do sądów! —

Paflagończyk.

       1090. Miał ci ja sen niedawno, a we śniem widział boginią,
Jak z koneweczki na lud nasz zlewała i szczęście i zdrowie!

Kiełbaśnik.

Zeusem się świadczę w niebiesiech i jam też widział boginią,
Jak z Akropoli schodziła ze sową po swej prawicy,
Potem na twoję główkę zlewała z konchy złocistej
Strugę boskiej ambrozyi, na niego — juchę z cebuli!

  1. Dyopejtes z koszlawą ręką, fanatyk i osławiony wieszczek, a przytem poplecznik Nikiasa, ztąd też wróg Kleona.
  2. Ekbatana, stolica Medyi, leżała podług wyobrażeń Greka między górami złota i była dla niego co najmniej rajem na ziemi.