Strona:PL Astor - Podróż na Jowisza.djvu/82

Ta strona została skorygowana.
ROZDZIAŁ VIII.
Pożegnanie.

Gdy Kalisto został już zupełnie wykończony, a przygotowania do podróży i zapasy były na miejscu, postanowiono wyruszyć o godzinie 11 rano 21 grudnia; dzień to najkrótszy na północnej półkuli.
Jakkolwiek roboty około podniesienia osi ziemskiej, trwające zaledwie od sześciu miesięcy, nie mogły sprawić tej zmiany, jesień jednak tego roku była nadzwyczaj piękna a grudzień zupełnie łagodny.
Co najmniej milionowy tłum napełniał i otaczał park Cortlandt’a na kilka godzin przed chwilą oznaczoną na wyjazd podróżnych; ci, którzy znajdowali się najbliżej, podziwiali budowę zarazem mocną i pełną elegancyi prześlicznego powietrznego statku, który, odbywszy z powodzeniem próbę swego lotu, spoczywał teraz na podstawie, złożonej ze sztab podłużnych i poprzecznych, mając po bokach silne baterye chemiczne, zdolne wytworzyć olbrzymie siły.
Prezydent Stanów Zjednoczonych, wszystkie mininisterya, wszystkie potęgi naukowe, sławni inżynierowie