Strona:PL Balzac - Ferragus.djvu/194

Ta strona została przepisana.

co to zrobiła karjerę na liście, w którym prosiłem ją o zwrot szczoteczki do zębów!
— Ona się nazywa Chocardelle, rzekła Malaga, którą drażniło to pretensjonalne imię.
— Właśnie, odparł Desroches.
— To była jedyna słabość w całem życiu Maksyma; ale cóż chcecie?... i zepsucie ma swoje słabe chwile, rzekł Bixiou.
— Maksym nie wiedział jeszcze, do czego prowadzi znajomość z ośmnastoletnią dzieweczką, która chce się rzucić z okna swego cnotliwego poddasza, aby spaść w kosztowny ekwipaż, ciągnął Desroches, a polityk powinien wiedzieć wszystko. W owej epoce de Marsay zaczął się posługiwać swoim przyjacielem, naszym przyjacielem, w wysokiej komedji politycznej. Don Juan w wielkim stylu, Maksym znał jedynie kobiety utytułowane, miał tedy prawo, w pięćdziesiątym roku życia, skosztować owocu z takiej dziczki, niby myśliwy, który odpoczywa w polu pod jabłonią wieśniaczą. Hrabia wynalazł dla panny Chocardelle czytelnię, dosyć wykwintną, oczywiście okazyjnie, jak zawsze...
— Ba! nie wytrwała tam ani pół roku! rzekł Natan, za ładna była na czytelnię.
— Byłżebyś ty ojcem jej dziecka?... zagadnęła loretka Natana.
— Jednego ranka, podjął Desroches, Cerizet, który, od czasu nabycia wierzytelności Maksyma, dochrapał się stopniowo stroju, dającego mu minę zastępcy komornika, dostał się po siedmiu daremnych próbach przed oblicze hrabiego. Suzon, stary kamer-