Strona:PL Balzac - Historia wielkości i upadku Cezara Birotteau.djvu/286

Ta strona została uwierzytelniona.

— Kupiłem, w dzielnicy Saint-Marceau, kawał gruntu, wcale tanio, buduję fabrykę. Zachowam także zakład w dzielnicy Temple.
— Kostusiu, rzekł Birotteau do ucha Konstancji, przy odrobinie pomocy, bylibyśmy wybrnęli.
Od tego fatalnego dnia, Cezar, żona jego i córka zrozumieli się. Biedny urzędnik chciał osiągnąć rezultat, jeżeli nie niemożliwy, to przynajmniej gigantyczny: całkowitą spłatę długu! Te trzy istoty, spojone węzłem dzikiej uczciwości, stały się skąpe, odmawiały sobie wszystkiego, każdy grosz zdawał się im święty. Przez wyrachowanie, Cezaryna oddała się swemu handlowi z całym zapałem młodej dziewczyny. Czuwała po nocach, wysilała dowcip aby pomnożyć pomyślność firmy, wymyślała wzory do materyj, rozwijała wrodzony talent handlowy. Pracodawcy musieli powściągać jej żarliwość, nagradzali ją gratyfikacjami; ale ona odsuwała wszystkie stroje i klejnoty jakie jej ofiarowywali pryncypałowie. Pieniędzy! to był jej krzyk. Każdego miesiąca, przynosiła swoje zasługi, swoje drobne zyski wujowi Pillerault. Toż samo czynił Cezar, toż samo pani Birotteau. Wszyscy troje uważali się za niezdatnych, żadne z nich nie chciało brać na siebie odpowiedzialności obracania tym kapitalikiem, powierzyli Pilleraultowi zupełną dyrektywę w lokowaniu oszczędności. Wszedłszy na nowo w handel, wuj mnożył ten kapitalik w ostrożnych obrotach giełdowych. Dowiedziano się później, że pomagali mu w owem dziele Julian Desmarets i Józef Lebas, wskazując mu życzliwie obroty bez ryzyka.
Ex-kupiec, który mieszkał u wuja, nie śmiał pytać go o użytek sum zdobytych pracą jego oraz żony i córki. Szedł przez ulice ze spuszczoną głową, kryjąc twarz przybitą, zmienioną, tępą. Cezar wyrzucał sobie, iż nosi ubranie z cienkiego sukna.
— Przynajmniej, mówił do wuja z anielskiem spojrzeniem, nie jem chleba moich wierzycieli. Twój chleb, wuju, mimo że dajesz mi go z litości, zdaje mi się smaczny, skoro pomyślę, iż, dzięki temu świętemu miłosierdziu, nie odkradam nic z mojej płacy.