Strona:PL Balzac - Małe niedole pożycia małżeńskiego.djvu/138

Ta strona została uwierzytelniona.

fryzjer... o ten, niech pani patrzy, który próbuje robić słodkie oczy do pani de Fischtaminel...
— Cicho, na miłość boską, mówi szeptem przerażona przyjaciółka, to mąż tej młodej osóbki koło mnie!
— A, to pani mąż? powiada pan Foullepointe, jestem nim zachwycony, jest przemiły, dowcipny, inteligentny, koniecznie pragnąłbym go poznać.
I pan Foullepointe wykonuje odwrót, zostawiając Karolinę z duszą zatrutą podejrzeniem, czy w istocie jej mąż jest tak doskonały jak ona sobie wyobraża.
Drugi rodzaj. — Karolina, podrażniona rozgłosem pani Schinner, której przypisują niezwykły talent pisania listów i którą mienią nową panią de Sevigné; sławą pani de Fischtaminel, która popełniła małą książeczkę o wychowaniu młodych osób, skopjowawszy w niej Fenelona z wyjątkiem stylu; — Karolina pracuje od pół roku nad nowelą, która przyprawiającym o mdłości morałem i nienaturalnym językiem przewyższa samego Berquina.
Po różnych intrygach, jakie kobiety umieją motać gdy wchodzi w grę ich ambicja, intrygach których konsekwencja i wyrafinowanie pozwoliłyby mniemać, że one posiadają trzecią płeć w głowie, nowela ta, p. t. Pierwiosnki, ukazuje się w trzech feljetonach dużego dziennika. Podpis: Samuel Krux.
Gdy Adolf, po śniadaniu, bierze do ręki dziennik, Karolinie serce uderza jak młotem; czerwienieje, blednie, odwraca oczy, spogląda na sufit. Z chwilą gdy wzrok Adolfa dochodzi do feljetonu, nie może dłużej zapanować: wstaje, znika, wraca wreszcie, niewiedzieć skąd czerpie nadnaturalną odwagę:
— Jest dziś feljeton? pyta tonem który sili się na obojętność i który zakłóciłby spokój męża, gdyby ten potrafił być jeszcze zazdrosny.
— Tak, jakiegoś początkującego: Samuel Krux. Och, z pewnością pseudonim; nowela odznacza się płaskością, która doprowadzi-