Strona:PL Balzac - Małe niedole pożycia małżeńskiego.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.
Trzy sukcesje i oszczędności...750.000 fr.
Twój majątek...250.000 „
Majątek żony...250.000 „
________________
Razem. 1,250.000 fr.

nie ulegających żadnej wątpliwości.
Oto autopsja wszystkich świetnych małżeństw, wiodących za sobą orszaki tańczące i najadające się, w białych rękawiczkach, z kwiatkiem w butonierce, w bukietach kwiatu pomarańczowego, welonach, liberjach, powozach i karetach, wędrujące z merostwa do kościoła, z kościoła na ucztę weselną, z uczty na bal, z balu do sypialni małżeńskiej, przy dźwiękach orkiestry, wśród tradycyjnych żarcików podstarzałych dandysów. Oto szkielet, kryjący się pod powłoką najgorętszych upojeń.
Krewni czują się w obowiązku wtrącić swoje słówko.
Ze strony pana młodego:
— Adolf zrobił dobry interes.
Ze strony panny młodej:
— Karolina doskonale idzie za mąż. Adolf jest jedynakiem i prędzej czy później będzie miał sześćdziesiąt tysięcy renty.
Pewnego pięknego dnia, szczęśliwy sędzia, inżynier, kapitan lub adwokat, wreszcie szczęśliwy jedynak bogatego właściciela, słowem Adolf, zjawia się u ciebie na obiad w towarzystwie rodziny.
Córka twoja Karolina jest niezmiernie dumna z lekkiego wysklepienia, jakie zdradza jej kibić od jakiegoś czasu. Wszystkie kobiety w pierwszej ciąży rozwijają w tej mierze pełną niewinności kokieterję. Podobne żołnierzowi strojącemu się do pierwszej bitwy, lubią podkreślać swą bladość, swoje cierpienia; wstają z krzesła w charakterystyczny sposób i stawiają kroki z najmilszą w świecie afektacją. Same jeszcze jak kwiaty, już noszą owoc w łonie; toteż zawczasu oblekają się w sztuczną powagę przyszłego macierzyństwa. Wszystkie te kokieterje są zachwycające... za pierwszym razem.