Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/137

Ta strona została uwierzytelniona.

wa Jakóba Collin obchodziły honor rodzin, w których łono wprowadził swego pupila.
Śmierć Lucjana i wtargnięcie hrabiny de Sérizy do Conciergerie wywołały taki zamęt w kółkach machiny więziennej, iż dyrektor zapomniał położyć koniec izolacji rzekomego Hiszpana.
Śmierć obwinionego w toku śledztwa — mimo iż się zdarza — jest, bądź co bądź, wydarzeniem dość rzadkiem, aby dozorców, pisarza i dyrektora wyprowadzić ze zwykłego spokoju. Jednakże, dla nich, ewenementem był nie ów piękny młodzian tak rychło przeobrażony w trupa, ale sztaba żelazna skruszona w delikatnych rączkach światowej damy. Toteż, z chwilą gdy generalny prokurator i hrabia de Bauvan odjechali w pojeździe pana de Sérizy, uwożąc hrabinę zemdloną, dyrektor, pisarz i dozorcy skupili się w furcie, odprowadzając pana Lebrun, więziennego lekarza, wezwanego dla stwierdzenia śmierci, oraz zniesienia się w tej kwestji z trupim lekarzem okręgu w którym mieszkał nieszczęsny chłopiec.
Trupim lekarzem nazywają w Paryżu lekarza okręgowego, mającego za zadanie stwierdzać zgony i badać ich przyczynę.
Z właściwym sobie bystrym rzutem oka, pan de Granville uznał za właściwe, dla honoru narażonych rodzin, kazać sporządzić akt zgonu Lucjana w merostwie do którego należało jego mieszkanie, oraz przeprowadzić kondukt z domu do kościoła Saint-Germain-des-Pres, gdzie miano odprawić mszę żałobną. Sekretarz pana de Granville otrzymał już rozkazy. Zwłoki trzeba było przenieść w nocy. Młodemu sekretarzowi polecono porozumieć się natychmiast z merostwem, urzędem parafjalnym oraz zakładem pogrzebowym. Tak więc, dla świata, Lucjan umarł u siebie, wolny, kondukt miał wyruszyć z domu, dokąd sproszono na tę ceremonję przyjaciół zmarłego.
Zatem, w chwili gdy Camusot w spokoju ducha siadał do stołu ze swą ambitną połowicą, dyrektor Conciergerie i pan Le-