Strona:PL Balzac - Ostatnie wcielenie Vautrina.djvu/142

Ta strona została uwierzytelniona.

— Przesłuchują małego!
I drżał, on, który zabijał tak jak robotnik pije.
— Czy kobiety zdołały doń dotrzeć? pytał sam siebie. Czy ciotka odnalazła te przeklęte samice? Czy te księżne, hrabiny, wprawiły nogi w ruch, czy udaremniły śledztwo?... Czy Lucjan otrzymał moje wskazówki?... A jeżeli fatalność chce aby go przesłuchano, jak się będzie trzymał? Biedny mały, to ja przywiodłem go do tego! To ten opryszek Paccard i to ścierwo Europa narobili całego kramu, zmykając z pieniędzmi! Hultaje sprawili, żeśmy się potknęli przy ostatnim kroku: ale zapłacą mi drogo ten figiel! Jeden dzień jeszcze, a Lucjan byłby bogaty! zaślubiłby Klotyldę. Nie miałbym już Estery na karku. Lucjan zanadto kochał tę dziewczynę... tamtej nie kochałby nigdy, to była istna deska ratunku!... Ach, wówczas mały byłby cały mój! I powiedzieć, że nasz los zależy od jednego spojrzenia, od jednego rumieńca Lucjana wobec takiego Camusot, który widzi wszystko i któremu niebrak sprytu. Ba! kiedy mi pokazał listy, wymieniliśmy spojrzenie, którem przejrzeliśmy się na wylot: zrozumiał, że mogę przycisnąć kochanki Lucjana!
Monolog ten trwał trzy godziny. Lęk doszedł do tego nasilenia, iż zmógł wreszcie ten organizm z żelaza i witrjolu: Jakób, w którego mózgu żarzył się pożar szaleństwa, uczuł tak palące pragnienie, iż bezwiednie wypił wszystką wodę z wiadra, które, z łóżkiem i basenem, stanowi cały sprzęt celi.
— Jeśli straci głowę, cóż się z nim stanie? drogi dzieciak nie posiada siły Teodora!... myślał układając się na tapczanie.
Słówko o Teodorze, którego wspomniał Collin w tym przełomowym momencie. Teodor Calvi, młody Korsykanin, skazany, za jedenaście morderstw, na dożywotnie galery w osiemnastym roku życia, ułaskawiony dzięki pewnym wstawiennictwom kupionym za cenę złota, był towarzyszem łańcucha Jakóba Collin między 1819 a 1820. Ostatnia ucieczka Jakóba, jedna z najpiękniejszych jego kombinacyj (wyszedł przebrany za żandarma, prowadząc z sobą