Strona:PL Balzac - Stara panna.djvu/184

Ta strona została uwierzytelniona.

medję aby zadowolić swą wendettę, sam, wśród oklasków ludu, zwalił białą chorągiew na merostwie. Nikt w całej Francji nie spojrzał na nowy tron wzniesiony w r. 1830 wzrokiem bardziej upojonym rozkoszą zemsty. Dla niego, zwycięstwo Orleanów to był tryumf Rewolucji. Dla niego tryumf trójkolorowej chorągwi to było wskrzeszenie Góry, która tym razem miała zwalić szlachtę sposobami pewniejszemi od gilotyny, ile że działanie ich jest mniej gwałtowne. Parostwo bez dziedziczności, gwardja narodowa kładąca w to samo łóżko margrabiego i kupczyka, zniesienie majoratów na wniosek łyka-adwokata, Kościół katolicki pozbawiony swej supremacji, wszystkie wymysły prawodawcze z sierpnia r. 1830 były dla du Bousquiera najumiejętniejszem zastosowaniem zasad z r. 1793. Od r. 1830 człowiek ten jest generalnym poborcą. Powołał się w tym celu na swoje stosunki z księciem Orleańskim, ojcem króla Ludwika Filipa, oraz z p. de Folmon, dawnym intendentem księżnej-matki orleańskiej. Cenią go na ośmdziesiąt tysięcy funtów renty. W oczach swoich krajanów pan de Bousquier jest człowiekiem zacnym, człowiekiem szanownym, nieugiętym w zasadach, nieskazitelnym, uczynnym. Alençon zawdzięcza mu swój udział w ruchu przemysłowym, czyniący z tego miasta pierwsze ogniwo, którem Bretanja połączy się może kiedyś z tak zwaną nowożytną cywilizacją. Alençon, które w r. 1816 nie miało ani dwóch przyzwoitych wehikułów, ujrzało w ciągu dziesięciu lat na swoich ulicach rój kolasek, karet, landar, kabrjoletów i karjolek, jak rzecz najnaturalniejszą w świecie. Mieszczanie