Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/103

Ta strona została uwierzytelniona.

Zdziwiona mina Lucjana zdradzała tak zupełną nieświadomość spraw literackich, iż Lousteau uznał za potrzebne go objaśnić.
— Drogi kolego, zjawiasz się w momencie zaciętej walki, trzeba się szybko decydować. Literatura wogóle rozpada się na rozmaite strefy, ale nasi wielcy ludzie dzielą się na dwa obozy. Rojaliści są romantykami, liberały klasykami. Rozbieżność pojęć literackich łączy się z rozbieżnością przekonań politycznych: skąd wojna na wszelki rodzaj broni, potoki atramentu, docinki wyostrzone jak stal, potwarze, jadowite epitety, między sławami w zalążku a sławami na schyłku. Dziwnym zbiegiem, romantyczni rojaliści żądają wolności literackiej i uprzątnięcia praw określających przyjęte formy w naszej literaturze; gdy liberali chcą utrzymać trzy jedności, alexandryn i tematy klasyczne. Opinje literackie są tedy, w każdym z obozów, w niezgodzie z opinjami politycznemi. Jeśli zostaniesz elektykiem, nie będziesz miał za sobą nikogo. Po której stronie się opowiadasz?
— Którzy są mocniejsi?
— Dzienniki liberalne mają o wiele więcej abonentów niż rojalistyczne i ministerjalne; swoją drogą, Canalis wybija się, mimo iż monarchista i religijny, mimo iż popierany przez dwór i przez księży. — Ba! sonety, to literatura z przed Boileau, rzekł Stefan, widząc iż konieczność wyboru między dwoma sztandarami przeraża Lucjana. Bądź pan romantykiem. Romantycy składają się z młodych, a klasycy to stare peruki: romantycy będą górą.
Słowo peruka było ostatnim przydomkiem wynalezionym przez dziennikarstwo romantyczne, które przygważdżało nim klasyków.
Stokrótka, rzekł Lucjan odczytując jeden z dwóch sonetów które uzasadniały tytuł i służyły za inaugurację. Lucjan uczuł się niemile dotknięty zupełną obojętnością Stefana w czasie czytania; nie znał jeszcze draźniącej obojętności jaką daje nawyk krytyki, i która cechuje dziennikarzy znużonych prozą, wierszem i dramatem. Poeta, nawykły do poklasku, przełknął zawód; przeczytał